Polacy definitywnie pożegnali się dziś z Mundialem w Brazylii. O ile szans większych nikt im nie dawał po przegranym meczu z Ukrainą 1:3 na Narodowym, to jednak "balonik się pompował" jak zwykle. Liczyliśmy, że Lewandowski się odblokuje a Fornalik wzniesie się ponad poziom swojej marnej trenerki. Lewandowski się odblokował a Fornalik... no cóż, Panie Selekcjonerze - reprezentacyjna piłka to nie Ruch Chorzów.
A miało być tak pięknie
Przed meczem z Czarnogórą sprawa wydawała się być prosta - wyrywamy zwycięstwo z nóg piłkarzy z nad Adriatyku, we wtorek deklasujemy San Marino. Co będzie później martwimy się na początku października. Sześć punktów we wrześniowych meczach dałoby nam jeszcze jeden miesiąc cichych nadziei na awans i odsunęłoby widmo zwolnienia Fornalika.
Głośny krzyk reprezentantów i samego selekcjonera : "Możemy pokonać Czarnogórę"
- zamienił się w cichy szept : "Ale jeszcze nie teraz".
- zamienił się w cichy szept : "Ale jeszcze nie teraz".
Swoją drogą nie przypominam sobie, żeby Reprezentacja Polski wyrwała komuś zwycięstwo w ostatnich sekundach.
Fornalik musi odejść !
Waldemar Fornalik dzisiejszym meczem pokazał, że zupełnie nie rozumie naszej Reprezentacji. Owszem zmiana taktyki na ofensywną przed meczem pozwalała przez chwilę wierzyć, że może coś drgnie w poczynaniach naszego selekcjonera. Po 11 minutach byliśmy w szambie. Warto jednakże odnotować świetny występ Mateusza Klicha - stawianie na młodych się opłaci ?
Zastanawiam się czy naszej kadrze bardziej przysługuje się trener, który zmian nie robi (czyt. Franciszek Smuda) czy może jednak selekcjoner, który swoimi zmianami zabija grę (czyt. zmiana Zielińskiego na Mierzejewskiego czy Soboty na Wszołka).
Jak już napisałem wcześniej zabawa w reprezentację to nie to samo co Ekstraklasa.
Potrzeba świeżej krwi
Nie widzę już szans na pozostanie Fornalika na stanowisku. Im szybciej zastąpi go inny selekcjoner, tym lepiej dla polskiej piłki. Nie chcę widzieć już więcej polaczków, którzy nic nie osiągnęli.
Nowy trener musi być człowiekiem z charyzmą i doświadczeniem na arenie międzynarodowej. Musi posiadać autorytet wśród piłkarzy no i oczywiście mediów (żeby go pismaki nie zjadły).
Ten nowy powinien mieć na koncie kilka sukcesów - tylko one mogą podziałać mobilizująco na naszych grajków. Jak człowiek pokroju (jeszcze) obecnego selekcjonera ma porwać Lewandowskiego czy Błaszczykowskiego skoro nie ma chociaż cząstki czegoś, za co mogliby go podziwiać ?
Marzy mi się Giovanni Trapattoni, który po dzisiejszej porażce Irlandii ze Szwecja prawdopodobnie zostanie zwolniony.
Nie będzie Wembley 73'.
Z Anglią zagramy tylko o honor. Tyle w temacie...