poniedziałek, 14 października 2013

NIE dla trenera z Polski !


Wtorkowy mecz na Wembley zapewne będzie ostatnim w roli selekcjonera Waldemara Fornalika. Trener, który podczas eliminacji Mistrzostw Świata wygrywa TYLKO mecze przeciwko Mołdawii (nie zawsze) i San Marino nie ma racji bytu. Warto więc zastanowić się kto powinien zastąpić byłego trenera Ruchu Chorzów.


W mediach przewija się kilka nazwisk trenerów z Polski, którzy powinni zastąpić Fornalika. Pojawia się wśród nich nazwisko Dariusza Wdowczyka. Zawieszony za korupcję Wdowczyk wrócił niedawno do profesjonalnej piłki obejmując stery w Pogoni Szczecin i z miejsca czyniąc z niej drużynę z którą trzeba się liczyć.

Jednak moim zdaniem dla osoby, która miała w przeszłości do czynienia z korupcją w futbolu NIE POWINNO BYĆ MIEJSCA W REPREZENTACJI POLSKI ! Nie ważne, że poniosła już za to karę.
I nie istotne jest czy jest to główny szkoleniowiec, trener bramkarzy czy Pani Krysia - sprzątaczka.

Może i dobrym wyborem byłby Adam Nawałka z Górnika Zabrze. Szkoleniowiec ten to istny David Copperfield , który potrafi zdziałać coś z niczego.

Mistrzostwa Świata odbywają się co cztery lata. Statystycznie kariera reprezentanta wynosi 8 lat. Daje nam to dwa turnieje MŚ. Zatem reprezentacja Polski nie ma czasu na czekanie bo "widać progres". Reprezentacja Polski jest już na takim miejscu w rankingu UEFA, które nakazuje nam patrzeć z trwogą na każde losowanie grup eliminacyjnych. Tym bardziej, że wiele europejskich drużyn zanotowało progres, o którym my możemy tylko pomarzyć. Na chwilę obecną sklasyfikowani jesteśmy w czwartym koszyku. Stajemy się piłkarskim "Kopciuszkiem".

Dlatego potrzebujemy trenera z zagranicy. Kogoś, kto spojrzy na naszych kopaczy świeżym okiem. Człowieka, który z niejednego pieca chleb jadł  i wie, jak należy się obchodzić z zawodnikami podobnego typu. Zachodnia charyzma byłaby jak najbardziej wskazana.

No i przede wszystkim sukcesy. Nowy selekcjoner musi mieć się czym pochwalić przed Szczęsnym, Piszczkiem, Błaszczykowskim czy Lewandowskim. Fornalik nie miał. Człowiek bez sukcesów na arenie klubowej i międzynarodowej na pewno nie nawiąże nici porozumienia z naszymi "asami". Sukcesy pozwolą zmienić mentalność i dotrzeć do zawodników.

Sam Grzegorz Krychowiak słusznie zauważył, że mamy drużynę silniejszą niż na czwarte miejsce, które najprawdopodobniej zajmiemy.

Dlatego Panie Prezesie Bońku - oczekuję, iż stanie Pan na wysokości zdania i zatrudni selekcjonera z bogatym bagażem doświadczeń, ale błagam nie w Ekstraklasie.